head

piątek, 28 lipca 2017

Astrologiczna biografia Fridy Kahlo - część II




Po powrocie do kraju Diego i Frida wprowadzili się do domu w dzielnicy San Angel. To były dwa domy połączone pomostem. Większy dom, koloru różowego, zajął Diego, a mniejszy, niebieski, Frida. Dzięki temu każde z małżonków miało więcej swobody. Frida zajęła się urządzaniem obu domów. Takie rozwiązanie z pewnością satysfakcjonowało obie strony. W horoskopie wektorowym tej pary Księżyc znajduje się w koniunkcji z Saturnem i w opozycji do Urana, co świadczy o dużej potrzebie niezależności i prywatności każdego z małżonków. Ciemną stroną tych aspektów były wybuchy złości, kłótnie, czasowe rozstania, a także przykrości jakich sobie nie szczędzili. Koniunkcja Księżyca z Saturnem wskazuje także na trudności z wyrażaniem uczuć. Frida nierzadko udawała, że zdrady męża jej nie obchodzą, choć w rzeczywistości cierpiała. Położenie Wenus w Pannie zaskakuje w tym horoskopie wektorowym, ponieważ oboje artyści byli kochliwi i otwarci na miłość. Tymczasem Wenus w Pannie sugeruje, że ten związek miał wymiar praktyczny. Frida bardzo dbała o Diega, a wręcz traktowała go jak dziecko, co bardzo mu odpowiadało. Na dodatek zajmowała się jego rachunkami, gdyż on nie radził sobie z tym najlepiej. Natomiast Diego zapewniał Fridzie utrzymanie i pomagał jej w wielu sprawach, nawet wtedy, kiedy uniezależniła się finansowo, a także w okresach kiedy byli skłóceni. Położenie Jowisza, Wenus oraz Słońca w domu drugim podkreśla, że sprawy finansowe były istotnym elementem w tym związku. Niezwykle ciekawie zrealizowała się koniunkcja Neptuna z Plutonem w domu jedenastym. Oboje mieli wpływowych przyjaciół ze świata sztuki, biznesu i polityki.
 
horoskop wektorowy Fridy Kahlo i Diega Rivery

Lata 1934 – 1935 przyniosły Fridzie wielkie cierpnie emocjonalne, które popchnęło ją ku próbie usamodzielnienia się. Oto najważniejsze wydarzenia astrologiczne w jej horoskopie:
- tranzyt Saturna przez descendent (marzec – grudzień 1934),
- koniunkcja progresywnego Neptuna do Słońca i opozycja do Marsa w horoskopie urodzeniowym (sierpień 1934 - luty 1935),
- ingres progresywnego Księżyca do znaku Bliźniąt (październik 1934),
- koniunkcja dyrekcyjnej Wenus do Jowisza (listopad 1934),
- kwadratura Saturna do Księżyca (luty 1935),
- przejście Jowisza przez Imum Coeli (październik 1935),
- opozycja Jowisza do Księżyca (listopad 1935).

"Portret Cristiny mojej siostry" F. Kahlo, 1928
W 1934 r. Frida nic nie namalowała. Ponownie zaszła w ciążę, którą znów usunięto, gdyż ciąża zagrażała życiu malarki. Usunięto jej także wyrostek robaczkowy. Ponadto coraz bardziej dokuczał jej ból stopy. Jednakże to nie był najgorszy cios jaki spadł na Fridę. Najbardziej zabolało ją odkrycie romansu Diega z jej młodszą siostrą, Cristiną. Cristina Kahlo uważana była za ładniejszą od Fridy, bardziej kobiecą i subtelną. Wyszła za mąż i urodziła dwójkę dzieci, ale małżonek nie szanował jej. Odrzuca przez męża kobieta zgodziła się pozować szwagrowi do murali i nie była w stanie oprzeć się jego urokowi osobistemu. Dla Fridy był to ogromny cios. Do tej pory udawała obojętność wobec licznych przygód Diega, ale romansu z siostrą nie mogła mu wybaczyć. Została zdradzona przez dwie najbliższe osoby. 
 
W 1935 r. namalowała „Ledwo ją drasnąłem” i „Autoportret”, na którym widnieje z krótko obciętymi włosami. Inspiracją do obrazu „Ledwo ją drasnąłem” był artykuł w prasie na temat mężczyzny, który zamordował swoją dziewczynę zadając jej 20 ciosów nożem, a w sądzie zeznał, że ledwo ją drasnął. Malarka przedstawiła scenę zabójstwa w bardzo brutalny, a jednocześnie groteskowy sposób. Krew ofiary ściekająca z ram obrazu kontrastuje z delikatnością pary gołębi, trzymających w dziobach szarfę, na której widniej tytuł obrazu. Niewykluczone, że poprzez ten obraz artystka chciała pokazać, jak strasznie czuła się po tym, jak mąż zdradził ją z siostrą.  

Frida przeprowadziła się do wynajętego mieszkania w centrum Miasta Meksyk i postanowiła usamodzielnić się finansowo. Udawała, że romans siostry z Diegiem niewiele ją obchodził. W lipcu 1935 r. wyjechała do Nowego Yorku, by rozerwać się i spotkać z przyjaciółmi. Po przyjeździe napisała do męża list o dość zaskakującej treści, biorąc pod uwagę to, co się wydarzyło. Oto fragment listu Fridy do męża:
[Wiem teraz, że] te wszystkie listy, uganianie się za spódniczkami, te nauczycielki „angielskiego”, cygańskie modelki, asystentki o „dobrych intencjach”, „emisariuszki z odległych miejsc wyposażone w specjalne pełnomocnictwa”, to tylko flirty, i że w  gruncie rzeczy ty i ja bardzo się kochamy i choć wiecznie robimy sobie awantury, walimy w drzwi, obrzucamy się wyzwiskami i obelgami, ślemy sobie powództwa za granicę – mimo to zawsze będziemy się kochać…
Wszystko, co powtarzało się przez siedem lat naszego życia, i te wszystkie ataki wściekłości, które mi się zdarzały, w sumie prowadziły do tego, bym zrozumiała, że kocham cię bardziej niż własną skórę, i chociaż może nie kochasz mnie aż tak, jednak coś do mnie czujesz. Mam rację? Nie tracę nadziei, że to będzie trwało, co mi absolutnie wystarczy.[3]
 
W 1936 r. powstał obraz „Moi dziadkowie, rodzice i ja”, na którym Frida namalowała siebie jako małą, nagą dziewczynkę, stojącą w jej rodzinnym niebieskim domu (casa azul), a obok widnieją wizerunki jej rodziców i dziadków. O ile Frida wiernie przedstawiła swoich przodków, to wynika z tego, że urodę i charakterystyczne zrośnięte brwi odziedziczyła po babci ze strony ojca, Henriecie Kaufmann Kahlo.

"Moi dziadkowie, rodzice i ja" - Frida Kahlo, 1936
 
W tym roku w malarka przeżyła krótki, lecz burzliwy romans. Oto co działo się w jej horoskopie w owym czasie:
- opozycja Jowisza do Wenus (kwiecień – listopad 1936),
- kwadratura dyrekcyjnego Księżyca do Saturna (lipiec 1936),
- ingres progresywnej Wenus do znaku Lwa (wrzesień 1936),
- koniunkcja progresywnego Księżyca z Plutonem w horoskopie progresywnym i urodzeniowym (październik, listopad 1936).

Wybrankiem jej serca został przystojny i czarujący rzeźbiarz Isamu Noguchi.  Przyjechał on do Meksyku, by wykonać relief na jednym z targowisk w Mieście Meksyk. Dzieło to wywołało sporo kontrowersji, ponieważ artysta umieścił na nim swastykę oraz symbol sierpa i młota. Kochankowie spotykali się  potajemnie w casa azul. Kiedy Diego dowiedział się o tym romansie, wpadł w szał i przegonił amanta żony. 

Pomimo tego, że małżeństwo Riverów przechodziło kryzys, Frida wspomagała Diega, kiedy ten z powodu choroby nerek wylądował w szpitalu. Nadal prowadziła rachunki Diega, gdyż ten nie miał do tego głowy. Rivera namawiał żonę do kontaktów seksualnych z kobietami, gdyż sam nie mógł lub nie chciał uprawiać z nią seksu. Możliwe, że sam chciał mieć więcej swobody, by romansować z innymi kobietami. Diego był szalenie zazdrosny o mężczyzn, z którymi romansowała Frida, dlatego malarka ukrywała swoje relacje z mężczyznami.

W 1937 r. do casa azul zawitał wyjątkowy gość, z którym artystka wdała się w romans. Ponadto dużo malowała. W jej horoskopie znajdujemy następujące wydarzenia:
- koniunkcja progresywnego Plutona do Wenus (styczeń 1937),
- opozycja Jowisza do Słońca i koniunkcja z Marsem (przełom stycznia i lutego 1937),
- kwadratura Saturna do Wenus (marzec 1937),
- pierwszy powrót Saturna na urodzeniową pozycję (kwiecień 1937).


19.01.1937 r. Lew Trocki wraz z żoną Natalią przypłynął do Tampico, gdzie przywitała go m.in. Frida w zastępstwie chorego męża. Para uciekinierów zamieszkała w casa azul. Dom powiększono i zabezpieczono przed ewentualnym atakiem z zewnątrz. Trocki miał „sztywny” sposób bycia, ale mimo tego on i Diego bardzo się przyjaźnili. Trocki nagabywał Cristinę, ale ta wyraźnie dała mu do zrozumienia, że nie interesuje jej żaden romans w przeciwieństwie do Fridy, która uwiodła Trockiego. Nie kochała go, raczej pociągał ją fakt, że to wybitna i legendarna postać. Ponadto w ten sposób chciała odegrać się na niewiernym mężu, zdradzając go z jego politycznym mentorem. Ich relacja trwała do lipca i została zakończona przez Fridę. Romans utrzymywała w tajemnicy przed Diegiem.

W tym okresie Frida najprawdopodobniej miała kolejną aborcję lub poroniła. Ponadto coraz częściej nadużywała alkoholu, co rujnowało jej zdrowie. Obrazy jakie wówczas namalowała to: „Autoportret”, który podarowała Trockiemu oraz „Fulang-Chang i ja” (autoportret z ukochaną małpką), „Moja niania i ja”, „Zmarły Dimas” (portret zmarłego chłopa ukazujący ludową tradycję pochówku dzieci), „Należę do mojego właściciela” (martwa natura), „Ja i moja lalka”, „Pamięć”.
 
Lata 1938 – 1939 były bardzo korzystne dla kariery Fridy i przyniosły jej sukcesy. Wiele osiągnęła dzięki wsparciu męża i innych ludzi, którzy dostrzegli jej talent. Oto co działo się w jej horoskopie:
- tranzyt Jowisza przez descendent i trygon Jowisza do Wenus (kwiecień – listopad 1938),
- kwadratura Saturna do Słońca i Marsa (maj 1938 – luty 1939),
- kwadratura Jowisza do Księżyca (maj – grudzień 1938),
- trygon Jowisza do Słońca i Jowisza (przełom lutego i marca 1939),
- koniunkcja tranzytującego Saturna do dyrekcyjnego Saturna - tzw. przejście cienia (czerwiec 1939 - marzec 1940),
- kwadratura Neptuna do Wenus (październik 1939 - sierpień 1940).

W 1938 Frida namalowała „Wspomnienie otwartej rany”. Ten obraz to znak, że ból po zdradzie męża i siostry wciąż w niej tkwił. Jej postać przeszywa miecz na wysokości klatki piersiowej, natomiast krwawiące serce leży na ziemi u jej stóp. Chorą, zabandażowaną nogą stoi w wodzie, a zdrową na ziemi. Krew z serca miesza się z wodą. 

"Wspomnienie otwartej rany" - Frida Kahlo, 1938
 
W tym okresie Frida bardzo rozwinęła swe artystyczne umiejętności i dużo malowała. W tym roku powstały także: „Prosili o samoloty, a dostali słomiane skrzydła” oraz „Czterej mieszkańcy Meksyku”. Oba obrazy ściśle nawiązują do meksykańskich tradycji ludowych. 

Za namową Diega, Frida wystawiła kilka obrazów w galerii uniwersyteckiej w Mieście Meksyk. Jej obrazami zachwycił się Julien Levy, właściciel małej galerii na Manhattanie, która wystawiała głównie surrealistów. Levy zaproponował, że wystawi 30 jej obrazów w Nowym Yorku. To zmotywowało artystkę do malowania, gdyż nie miała ona aż tylu obrazów. Z myślą o tej wystawie powstał m.in. obraz „Co mi dała woda”, często uważany za dzieło typowo surrealistyczne. Obraz przedstawia widok nóg Fridy siedzącej w wannie. Prawa stopa jest zdeformowana. Widok stóp odbija się w wodzie, a na jej powierzchni artystka umieściła zapis swoich myśli w dość dziwnym zestawieniu. Pojawiają się m.in. postaci znane z innych jej obrazów (np. jej rodzice czy zamordowana dziewczyna z „Ledwo ją drasnąłem”), a także sukienka Fridy, wulkan, nowojorski wieżowiec i wiele innych przedmiotów.
"Co mi dała woda" - Frida Kahlo, 1938

Diego wykorzystał swoje znajomości wśród bogatych Amerykanów i zorganizował  sprzedaż obrazów żony. Wówczas Frida zdała sobie sprawę, że być może uda jej się zarabiać na swoim malarstwie i uniezależnić się finansowo od Diega. Wcześniej nie zabiegała o uznanie krytyków ani nie szukała potencjalnych kupców, ponieważ uważała, że jej obrazy są zbyt osobiste i nikogo nie interesują poza nią samą. W kwietniu 1938 jej obrazy zobaczył surrealista Andre Breton. Francuz podróżował po Meksyku w towarzystwie Diega i Fridy, a czasem towarzyszył im Lew Trocki. Breton uważał Meksyk za bardzo surrealistyczny. Frida nie znosiła Bretona mimo tego, że on był nią oczarowany. Uważał Fridę za surrealistkę, ale ona nie zgadzała się z tym. Jej zdaniem przypisanie jej twórczości do surrealizmu wynikało z braku zrozumienia kultury i tradycji meksykańskiej, gdzie przenikanie się świata materialnego i duchowego jest zjawiskiem naturalnym i oczywistym dla wszystkich mieszkańców tego kraju.

W październiku 1938 r. malarka wyjechała do Nowego Yorku, gdzie miała odbyć się wystawa jej obrazów. Diego napisał listy polecające do ważnych i znanych osobistości, by pomóc Fridzie, choć w tym czasie ich relacje partnerskie nie były najlepsze. Frida wystawiła 25 obrazów, z czego udało się jej sprzedać połowę, choć sama twierdziła, że sprzedała wszystkie. Wystawa dostała dobre recenzje. Pomału jej barwna osobowość stawała się coraz bardziej widoczna, a Frida nie była już traktowana wyłącznie jako żona sławnego męża. W Nowym Yorku chodziła na rozmaite przyjęcia, gdzie dobrze się bawiła, ale dokuczała jej stopa i problemy z kręgosłupem, co studziło jej zapał do spotkań towarzyskich i nocnych eskapad po barach. Artystka nawiązała romans z węgierskim fotografem Nicholasem Muray’em (którego poznała w 1931 r.). 

"Samobójstwo Dorothy Hale" - Frida Kahlo, 1938-39
Pomimo licznych rozrywek, Frida znajdywała czas na malowanie. W 1939 namalowała „Dwie nagie kobiety w lesie”, co odzwierciedlało jej pociąg seksualny do kobiet. Artystka malowała także portrety na zlecenie, m.in. kontrowersyjny obraz „Samobójstwo Dorothy Hale”. Obraz ten zamówiła ówczesna redaktorka magazynu „Vanity Fair” dla swojej przyjaciółki, która była załamana po samobójczej śmierci córki. Młoda i piękna Dorothy Hale zupełnie załamała się po śmierci bogatego męża i nie umiała odnaleźć się w nowej sytuacji. Wyskoczyła z okna z wieżowca. Frida namalowała scenę lotu kobiety oraz jej roztrzaskane ciało. Piękna Dorothy zdaje się spoglądać na widza, a krople jej krwi ściekają po ramie obrazu. Obraz ten wywołał wielkie oburzenie. 
 
W styczniu 1939 r. Frida przyjechała do Paryża, by wystawić swoje obrazy. Zatrzymała się w małym mieszkaniu Bretonów. Andre Breton obiecał zorganizować jej wystawę, ale sprawa przeciągała się, a poza tym okazało się, że on chciał zorganizować wystawę sztuki meksykańskiej, a nie indywidualną wystawę dzieł Fridy. Niechęć Fridy do Bretona narastała z każdym dniem, aż w końcu choroba zmusiła ją do wyprowadzki. Zdaniem Fridy, z powodu brudu i braku higieny, jaki panował w jego mieszkaniu, nabawiła się ciężkiego zapalenia nerek i trafiła do szpitala. Po wyjściu ze szpitala zamieszkała w wynajętym apartamencie, choć to znacznie nadszarpnęło jej skromny budżet. 

W Paryżu malarka poznała Marcela Duchampa, który pomógł w organizacji wystawy, gdyż Breton nie załatwił nawet lokalu, ani nie odebrał obrazów Fridy z depozytu celnego. 

Wystawę otwarto 10 marca i była ona czynna przez 2 tygodnie. Nie odniosła ona sukcesu, choć inni artyści wyrażali się pochlebnie o obrazach Fridy, m.in. Pablo Picasso. Frida korzystała z rozrywek Paryża, ale nie podobało jej się tam i bardzo źle wypowiadała się o francuskim środowisku artystycznym. Uważała surrealistów za idiotów, którzy potrafią jedynie snuć intelektualne rozważania, a nic nie robią, w efekcie czego nie mają co do garnka włożyć. Frida nie znała francuskiego, co mogło być jedną z przyczyn, dla których źle czuła się w Paryżu. Nawiązała tam krótki romans z tancerką Josephine Baker.

25 marca Frida wyjechała do Nowego Yorku, rezygnując z zaplanowanej wystawy w Londynie. Uznała, że napięta sytuacja polityczna w Europie nie służy sztuce. Podczas jej pobytu we Francji, Diego zakończył znajomość z Lwem Trockim. Między panami dochodziło do zbyt dużych różnic światopoglądowych. Różnica charakterów i romans Fridy również miały duże znaczenie w ochłodzeniu tych relacji. Gdy Frida wróciła z Paryża do Nowego Yorku, okazało się, że jej związek z Nickolasem Murayem rozpadł się, co było dla niej bolesnym ciosem. Kilka miesięcy później Muray ożenił się z inną kobietą. 

Lata 1939 – 1941 to burzliwy okres w życiu Fridy. Jej sytuacja życiowa zmieniała się jak w kalejdoskopie. Mimo problemów zdrowotnych i osobistych Frida dużo malowała. Oto najważniejsze wydarzenia w jej horoskopie:
- kwadratura Jowisza do Słońca i Marsa – półkrzyż (marzec 1940),
- kwadratura Neptuna do Wenus (październik 1939 – wrzesień 1940),
- przejście Urana przez Medium Coeli (czerwiec 1940 – kwiecień1941),
- nów progresywny (luty 1941),
- przejście Jowisza przez Medium Coeli (przełom kwietnia i maja 1941),
- koniunkcja Jowisza do Księżyca (maj 1941).


Pod koniec kwietnia 1939 r. Frida wróciła do Meksyku. Wkrótce jej związek z Diegiem rozpadł się. Latem malarka wyprowadziła się z domu w San Angel i wróciła do casa azul, swojego domu rodzinnego. 19.09.1939 r. Riverowie wszczęli kroki rozwodowe, a pod koniec roku rozwód stał się faktem. Znajomi pary spekulowali na temat powodów rozwodu. Jako możliwe przyczyny wymienia się ochronę Fridy przed represjami jakie mogłyby spotkać ją z powodu działalności politycznej Diega, problemy z seksem (możliwe, że Frida z powodów zdrowotnych nie zaspakajała seksualnego apetytu męża lub to on już nie mógł w pełni zaspokajać jej potrzeb), romans Fridy z Trockim bądź Murayem. Mimo rozwodu Diego i Frida nadal często się widywali, a Frida pomagała mężowi w rachunkach.

Na przełomie 1939 i 1940 roku Frida cierpiała na depresję i ciągle chorowała. Dokuczała jej grzybica na palcach prawej dłoni, przez co musiała ograniczyć malowanie. Cierpiała także z powodu bólu kręgosłupa. 

17.01.1940 w Mieście Meksyk otwarto „Międzynarodową wystawę surrealizmu”, na której Frida wystawiła swoje dwa duże obrazy „Dwie Fridy”  i „Zraniony stół ”. Wystawa nie odniosła większego sukcesu. Interesowali się nią głównie artyści – emigranci z Europy. Meksykanie byli wówczas zainteresowani realizmem przedstawianym na muralach. 
"Dwie Fridy" - Frida Kahlo, 1939
 
Obraz „Dwie Fridy” powstał w trakcie rozwodu. Jedna Frida jest kochana przez Diega (ta w stroju indiańskim), a druga przez niego odrzucona i cierpiąca (ta w białej sukni). Z obrazu bije rozpacz i samotność. Jedyną towarzyszką Fridy jest ona sama. W tym samym okresie namalowała „Autoportret ze ściętymi włosami”. Na obrazie tym Frida namalowała siebie w męskim garniturze, a w ręku trzyma nożyczki, którymi obcięła sobie włosy. Obcięcie włosów miało być czymś w rodzaju kary dla Diega, gdyż on uwielbiał jej piękne, gęste włosy.
"Autoportret ze ściętymi włosami" - F.Kahlo, 1940
 
Mimo problemów zdrowotnych Frida starała się dużo malować, ponieważ chciała uniezależnić się finansowo od Diega i pokazać mu, że ona również może odnosić sukces dzięki swojej osobowości i talentowi, a nie jako żona sławnego męża. Namalowała kilka autoportretów, na których widać jej związek z naturą. Artystka tłumaczyła, że tak często maluje siebie, gdyż jest obiektem, który najlepiej zna. Biorąc pod uwagę fakt, że w horoskopie Fridy ascendent znajduje się w znaku Lwa, a ponadto ma ona koniunkcję Słońca z Jowiszem, trudno się dziwić egocentryzmowi i samouwielbieniu artystki. Większość obrazów jakie namalowała to właśnie autoportrety. 

Za namową znajomych ubiegała się o stypendium Fundacji Guggenheima, ale jej podanie było tak skromne i źle napisane (zawierało mnóstwo błędów ortograficznych), że artystka nie otrzymała go. 

W maju 1940 grupa stalinistów ostrzelała sypialnię Trockiego. Fridę i Cristinę aresztowano i przesłuchiwano w tej sprawie, ale po dwóch dniach je wypuszczono. Diego uciekł ze swojego domu i przez pewien czas ukrywał się, gdyż obawiał się, że zostanie oskarżony o udział bądź zlecenie tego zamachu. Potem wyjechał do San Francisco (gdzie miał malować murale) wraz ze swoją kochanką (asystentką) Irene Bohus. Ponadto Diego miał wówczas romans z amerykańską aktorką Paulette Goddard (żoną Charliego Chaplina). 

Zabójca Trockiego, Ramón Mercader, wkradł się w łaski Fridy, dzięki czemu mógł zbliżyć się do Trockiego. Kontakt z Fridą próbował nawiązać już w Paryżu, ale wówczas Frida nie zainteresował się nim. Po śmierci Trockiego Fridę dręczyły wyrzuty sumienia. Obwiniała również Diega za to, że sprowadził Trockiego do Meksyku, co jej zdaniem przyczyniło się do jego zabójstwa. 

W październiku 1940 r. Frida przyjechała do San Francisco do Diega i po to, by zasięgnąć porady u dr Eloessera. Lekarz przyjął ją do szpitala i zalecił kategorycznie odstawienie alkoholu. Namawiał Fridę do ponownego związania się z Diegiem i zaakceptowania jego słabości do kobiet. Podczas pobytu w San Francisco Frida miała romans z 25-letnim uchodźcą z Niemiec, Heinem Bergruenem. Kiedy Frida wyszła ze szpitala, wyjechała do Nowego Yorku, a jej kochanek podążył za nią. W Nowym Yorku para mogła romansować bez przeszkód, ale Frida zakończyła tę relację, gdyż przyjęła oświadczyny Diega i wróciła do San Francisco. 8.12.1940 Diego i Frida ponownie wzięli ślub, ale Frida postawiła warunek, że nie będzie między nimi żadnych kontaktów seksualnych, gdyż nie chciała cierpieć z powodu romansów męża. Diegowi bardzo zależało na powrocie do Fridy, więc zgodził się na ten warunek. Frida wróciła na Boże Narodzenie do Meksyku, natomiast Diego dołączył do niej dwa miesiące później. Para zamieszkała w casa azul, a dom w San Angel przekształcono w pracownię. 
 
w środku: horoskop urodzeniowy Fridy Kahlo, na zewnątrz: horoskop drugiego ślubu
 
W horoskopie drugiego ślubu Wenus znajduje się w Skorpionie w koniunkcji z Marsem. Nie dość, że Wenus (reprezentująca pannę młodą) znajduje się na wygnaniu, to jeszcze tworzy koniunkcję z malefikiem. To znak, że Frida zapewne niechętnie zgodziła się na to małżeństwo. Mars, będący sygnifikatorem pana młodego, jest bardzo silny, ponieważ znajduje się znaku swojego władztwa. Horoskop drugiego ślubu sugeruje, że Diego był o wiele bardziej zainteresowany ponownym małżeństwem niż Frida. Niezwykle ciekawe jest położenie Marsa i Wenus w Skorpionie, bowiem wskazuje to, że w tym małżeństwie nie zabraknie wielkiej miłości, ale również zazdrości, zaborczości, szantażu emocjonalnego i manipulacji. Każda ze stron będzie miała swoje tajemnice. Pod tym względem ten horoskop przypomina horoskop pierwszego ślubu, gdzie Wenus znajdowała się w Raku w koniunkcji z Plutonem.

 
W kwietniu 1941 r. zmarł Guillermo Kahlo, co było dużym ciosem dla Fridy i pogorszyło jej stan zdrowia. Malarka miała problemy gastryczne i wychudła. W tym czasie Namalowała „Autoportret z warkoczem”, „Autoportret z Bonito” (ulubioną papugą).

"Autoportret z Bonito" - Frida Kahlo, 1941
 
Po drugim ślubie małżonkowie zapragnęli umocnić swój związek poprzez wspólny projekt, który stał się dla nich niezwykle ważny. Oto co znajdujemy w horoskopie Fridy:
- przejście Saturna przez Medium Coeli (czerwiec 1941 – marzec 1942),
- koniunkcja Urana do Księżyca (lipiec 1941 – maj 1942),
- przejście dyrekcyjnego Jowisza przez ascendent (luty 1942),
- koniunkcja Saturna do Księżyca (maj 1942),
- koniunkcja Jowisza do Wenus (maj 1942),
- koniunkcja Jowisza do Słońca i opozycja do Marsa (sierpień 1942),
- trygon Neptuna do Księżyca (grudzień 1941 – sierpień 1943).

W 1942 r. Riverowie rozpoczęli budowę Anahualcalli, czyli czegoś w rodzaju świątyni czy muzeum figur prekolumbijskich, które Diego kolekcjonował od wielu lat. Kupili kawałek ziemi na Pedregal (skalistym nieużytku gdzie obecnie znajduje się jedna z bogatych dzielnic Miasta Meksyk), blisko Coyoacán. Oprócz świątyni pragnęli stworzyć tam gospodarstwo i hodować zwierzęta. Frida dokładała swoje pieniądze do tego przedsięwzięcia, gdyż to bardzo uszczęśliwiało Diega. W tym okresie Frida traktowała swojego męża jak duże dziecko. Przygotowywała dla niego posiłki i dbała o niego z matczyną czułością, a on był tym zachwycony. Zdaniem znajomych pary  Diego uwielbiał być tak traktowany i to miało być jednym z powodów, dla których Rivera nie chciał mieć dzieci. Nie chciał, by dziecko zajęło jego miejsce w życiu Fridy (lub innej jego kobiety). 

W latach czterdziestych malarstwo Fridy zyskiwało coraz większe uznanie, a jej obrazy były wystawiane na różnych wystawach w USA (chodzi o pojedyncze dzieła włączane do wystaw). W Meksyku jej twórczość nie była tak dobrze odbierana. W kraju zaproszono ją do wzięcia udziału w wystawie poświęconej kwiatom. Frida wystawiła „Kwiat życia”, „Magnolie”, „Słońce i życie”. Na obrazach tych Frida tak namalowała rośliny, by przypominały narządy rozrodcze i budziły u widzów oczywiste skojarzenia, co wywołało oburzenie.

Rok 1943 r. był dla malarki korzystny i przyniósł jej zupełnie nową rolę w karierze. Oto najważniejsze wydarzenia astrologiczne w jej horoskopie:
- koniunkcja Plutona do Merkurego (wrzesień 1942 – lipiec 1943),
- trzeci powrót Jowisza na urodzeniową pozycję (wrzesień 1942 – maj 1943),
- koniunkcja Jowisza do Merkurego (przełom lipca i sierpnia 1943).


W 1943 Frida podjęła pracę nauczycielki w Szkole Malarstwa i Rzeźby przy Ministerstwie Oświecenia Publicznego. Uczniów traktowała jak swoich kolegów, była dla nich bardzo miła. Od samego początku przyznała, że nie ma pojęcia o nauczaniu, czym podbiła serca uczniów. Stawiała na indywidualny rozwój każdego ucznia, nie narzucała żadnego stylu, pragnęła, aby każdy odkrywał swój styl malowania. Zabierała uczniów na wycieczki np. na pobliskie piramidy w Teotihuacán, do Puebli czy na spacery po bazarach i dzielnicach biedoty. Zachęcała do malowania tego, co otaczało uczniów w życiu codziennym, np. dzbanów z kwiatami. 

Kłopoty zdrowotne utrudniały Fridzie pracę w szkole, więc zapraszała uczniów do casa azul. Z czasem przychodziło ich coraz mniej. Została najwierniejsza czwórka. Grupa ta nazywana była „Los Fridos” W tej samej szkole uczył również Diego. On z kolei,  starał się zaszczepić komunistyczne poglądy młodym ludziom. 

19.06.1943 miała miejsce inauguracja fresków w pulquerii La Rosita (barze gdzie podawano pulque czyli sfermentowany sok z agawy) w Coyoacán. Freski namalowali podopieczni Fridy, a Riverowie zadbali, by z inauguracji uczynić wielkie wydarzenie kulturalne. Przybyli dziennikarze i znane osobistości. Impreza była bardzo udana, a Frida czuła się na tyle dobrze, że miała siłę tańczyć. 

Kolejne lata przyniosły malarce więcej bólu i cierpienia niż okazji do radości. Głównym powodem jej kłopotów był pogarszający się stan zdrowia i liczne operacje, którym Frida się poddała. Swoje cierpienie wyrażała w obrazach. W latach 1944 – 1947 w jej horoskopie miały miejsce następujące wydarzenia:
- tranzyt Saturna po Wenus (sierpień 1943 – maj 1944),
- przejście Jowisza przez ascendent (październik 1943 – czerwiec 1944),
- kwadratura Jowisza do Wenus (listopad 1944 – sierpień 1945),
- koniunkcja Saturna do Słońca i opozycja do Marsa (przełom czerwca i lipca 1945),
- kwadratura Jowisza do Słońca i Marsa (przełom października i listopada 1945),
- trygon Jowisza do Wenus (grudzień 1945 – sierpień 1946),
- koniunkcja Saturna do Merkurego (wrzesień 1946 – czerwiec 1947).

W 1944 r. powstały takie dzieła jak: „Strzaskana kolumna”, „Kwiat życia”, „Doña Rosita Morillo” (portret starszej kobiety), „Portret Mariany Morillo Safy”. Oba portrety są niezwykle realistyczne i uważa się je za największe osiągnięcie w twórczości artystki.

"Portret pani Rosity Morillo" - Frida Kahlo, 1944

Stan jej kręgosłupa pogarszał się. Lekarz zalecił noszenie stalowego gorsetu i uznał, że konieczna jest operacja. Frida nosiła gorsety do końca życia. Łącznie miała 28 gorsetów: 1 ze stali, 3 ze skóry, a resztę gipsowych. Obraz „Strzaskana kolumna” jest wyrazem jej bólu i rozpaczy. Postać Fridy ma popękany kręgosłup w kształcie kolumny (chodzi tu o grę słów, gdyż po hiszpańsku słowo kręgosłup to columna). W jej ciało powbijane są gwoździe, a z oczu spływają łzy, co potęguje wrażenie wielkiego cierpienia zarówno fizycznego jak i emocjonalnego. 
 
"Strzaskana kolumna" - Frida Kahlo, 1944

Artystka pragnęła wiedzieć jak najwięcej o swoim stanie zdrowia, dlatego czytała podręczniki medyczne i zasięgała porad wielu lekarzy. Zdaniem znajomych Frida robiła z siebie męczennicę, a ostentacyjnym przeżywaniem bólu pragnęła zwracać na siebie uwagę bliskich, gdyż panicznie bała się samotności. Zdaniem dr Eloessera większość operacji jakie przeszła Frida, była zbędna, ale dzięki temu bliscy, a w szczególności Diego, byli przy niej i nieustannie ją pocieszali. Mimo wszystko jej relacje z mężem pogarszały się.
 
        "Mojżesz, jądro stworzenia" - Frida Kahlo, 1945
W 1945 r. Frida namalowała niezwykły obraz zatytułowany „Mojżesz, jądro stworzenia”. Obraz powstał z inicjatywy profesora inżyniera José Domingo Lavina, który pożyczył Fridzie „Mojżesza i monoteizm” Frueda i poprosił ją, by namalowała swoje odczucia po lekturze książki. To jedyny obraz Fridy, który stylistyką przypomina murale jakie malował jej mąż. Narodziny Mojżesza mają symbolizować przyjście na świat wszystkich bohaterów wszech czasów od Chrystusa po Lenina, Buddę czy Hitlera. Widać tu również cztery rasy ludzkości i małpę – przodka ludzi. W tym okresie Frida namalowała też „Autoportret z małpką”, „Bez nadziei”, „Maskę”. W 1946 Frida otrzymała stypendium rządowe za obraz „Mojżesz, jądro stworzenia”. 

1.06.1946 poddała się operacji kręgosłupa w Nowym Yorku u wybitnego ortopedy Philipa Wilsona. Podczas operacji połączono cztery kręgi metalowym prętem oraz kością uprzednio wyciętą z miednicy. W szpitalu odwiedzał ją Isamu Noguchi, dawny kochanek. W podróży i podczas pobytu w szpitalu Fridzie towarzyszyła siostra, Cristina. W październiku Frida wróciła do domu. Malarka długo leżała w łóżku, a przez kolejnych 8 miesięcy chodziła w stalowym gorsecie. Nie posłuchała rady lekarza, by prowadzić spokojny tryb życia, więc jej stan zdrowia pogorszył się. Bóle się nasiliły, powróciła grzybica prawej dłoni i problemy gastryczne. Lekarze w Meksyku uznali, że operacja w Stanach została źle przeprowadzona, więc kilka lat później trzeba było ją powtórzyć. Ponadto w Stanach podawano jej bardzo dużo morfiny, co przerodziło się w uzależnienie od narkotyków. 

"Jelonek" - Frida Kahlo, 1946
 
W tym samym roku Frida namalowała „Drzewo nadziei” i „Jelonka”. W tym drugim obrazie artystka chciała wyrazić swą jedność z naturą, choć patrząc na postać jelonka przebitego wieloma strzałami, trudno nie odnieść wrażenia, że on bardzo cierpi, podobnie jak autorka obrazu. Niewykluczone, że obraz ten nawiązuje do wierzeń prekolumbijskich. Dawni artyści często przedstawiali bóstwa jako postaci na pół ludzkie, na pół zwierzęce. Z kolei „Drzewo nadziei” to ilustracja operacji Fridy. Na obrazie jedna Frida leży na stole operacyjnym z otwartą raną, a druga siedzi na krześle w czerwonej sukni i trzyma w ręku gorset ortopedyczny. Obraz ten także nawiązuje do tradycji prekolumbijskich, poprzez jednoczesne umieszczenie na nim Słońca i Księżyca. Symbolizuje to dualizm, będący niezwykle ważnym elementem postrzegania świata przez Azteków. Słońce i Księżyc przedstawiały walkę dnia z nocą, dobra ze złem, życia i śmierci.

"Drzewo nadziei" - Frida Kahlo, 1946
 
Frida nawiązała romans z hiszpańskim malarzem, z którym wybrała się w podróż do Nowego Yorku. Ponoć Diego wiedział o tym romansie i nie przeszkadzało mu to. Związek ten trwał do 1952 r. Problemy zdrowotne Fridy utrudniały jej kontakty seksualne z mężczyznami, dlatego coraz częściej romansowała z kobietami. Najczęściej były to kochanki Diega. Niemal od początku ich małżeństwa Frida uwodziła kochanki swojego męża, by w ten sposób odsunąć je od niego. Strategia na ogół przynosiła bardzo dobre rezultaty. Podobnie stało się, kiedy Rivera miał romans z Maríą Felix, słynną meksykańską aktorką (co było głośnym skandalem). Frida również z nią romansowała i co ciekawe, jej relacja z piękną aktorką trwała dłużej niż Diega.
 
W drugiej połowie lat czterdziestych malarstwo Fridy zyskiwało coraz większe uznanie w Meksyku. Jej obrazy włączano do różnych wystaw zbiorowych. Mimo wszystko artystka wciąż miała kłopoty, by znaleźć nabywców na swoje obrazy. Kupowali je głównie cudzoziemcy. Obraz „Dwie Fridy” sprzedała Meksykańskiemu Muzeum Sztuki Nowoczesnej za niską cenę, gdyż pilnie potrzebowała pieniędzy. W 1947 Frida ponownie poroniła. Tym razem zaszła w ciążę z kochankiem, nie z mężem. Mimo bólu i cierpienia starała się malować jak najwięcej. W tym okresie powstały: „Autoportret”, „Ruina”, „Miłosny uścisk wszechświata, Ziemia (Meksyk), Diego, ja i Señor Xolotl”, „Diego i ja”. Dwa ostatnie obrazy wyraźnie wskazują na wielkie przywiązanie Fridy do męża. 
"Miłosny uścisk wszechświata, Ziemia, Diego, ja i pan Xólotl" - Frida Kahlo, 1949

Oto co znajdujemy w jej horoskopie w latach 1947 – 1950:
- przejście Jowisza przez Imum Coeli (styczeń – październik 1947),
- przejście progresywnego Księżyca przez znak Skorpiona (styczeń 1947 - kwiecień 1949),
- opozycja Jowisza do Księżyca (październik 1947),
- koniunkcja Urana do Wenus (lipiec 1947 – maj 1948),
- opozycja Jowisza do Wenus (luty – październik 1948),
- kwadratura dyrekcyjnego Saturna do Merkurego (marzec 1948),
- przejście Saturna przez ascendent (przełom lipca i sierpnia 1948),
- kwadratura dyrekcyjnego Jowisza do Księżyca (przełom lipca i sierpnia 1948), 
- kwadratura Saturna do Księżyca (wrzesień 1948 – czerwiec 1949),
- kwadratura Neptuna do Słońca i Marsa (październik 1948 – wrzesień 1949),
- opozycja Jowisza do Słońca i koniunkcja do Marsa (styczeń 1949),
- przejście dyrekcyjnego Słońca przez ascendent i dyrekcyjnego Marsa przez descendent (czerwiec 1949).

W kolejnych latach stan zdrowia malarki ulegał stopniowemu pogorszeniu, ale pomimo tego dużo malowała. Z powodu nadużywania środków przeciwbólowych i alkoholu, Frida straciła precyzję w malowaniu. W latach 1950 – 52 w jej horoskopie miały miejsce następujące wydarzenia:
- trygon Jowisza do Wenus i przejście Jowisza przez descendent (marzec 1950),
- przejście dyrekcyjnego Neptuna przez ascendent (lipiec 1950),
- opozycja tranzytującego Saturna do Saturna w horoskopie urodzeniowym (październik 1950 – listopad 1951),
- koniunkcja dyrekcyjnej Wenus do Merkurego (maj 1951),
- koniunkcja Urana do Słońca i opozycja do Marsa (wrzesień 1951 – czerwiec 1952),
- kwadratura Saturna do Słońca i Marsa (grudzień 1951 – wrzesień 1952),
- koniunkcja dyrekcyjnego Plutona do Merkurego (styczeń 1952),
- koniunkcja dyrekcyjnego Księżyca do Neptuna (luty 1952).


W 1950 r. Frida spędziła cały rok w szpitalu. Diego wynajął nawet pokój w szpitalu, by spędzać przy żonie więcej czasu. Kiedy okazywał jej czułość i zajmował się nią, jej stan zdrowia poprawiał się, ale wystarczyło, żeby Diego zniknął na kilka dni, by Frida gorzej się czuła. W palce u prawej stopy wdała się gangrena, więc amputowano jej dwa palce. W listopadzie po przejściu 6 operacji czuła się na tyle dobrze, że mogła malować po kilka godzin dziennie (leżąc w łóżku). Dokończyła obraz „Moja rodzina”, na którym namalowała wszystkich członków swojej rodziny. W szpitalu często odwiedzali ją znajomi i uczniowie. Frida starała się nie tracić pogody ducha i cynicznie odnosiła się do swoich dolegliwości. 

"Moja rodzina" - Frida Kahlo, 1950
 
W 1951 r. namalowała „ Autoportret z portretem dr Farilla”, który dała w prezencie swojemu lekarzowi. W ten sposób chciała podziękować mu za troskliwą opiekę. Malarka wróciła do domu, ale stan jej zdrowia pogarszał się. Zajmowała się nią pielęgniarka, Indianka o nazwisku Mayet, a od 1953 r. Kostarykanka Judith Ferreto. Obie z trudem tolerowały Fridę i jej ciągłe marudzenie. Często robiły jej zastrzyki uśmierzające ból, których się domagała. Fridę odwiedzali liczni goście, m.in. słynne meksykańskie aktorki María Felix i Dolores del Río. 

W ostatnich latach życia Frida zaangażowała się politycznie. Przyjęto ją nawet do partii komunistycznej, natomiast podanie Diega wielokrotnie odrzucano. Frida bardzo przeżyła śmierć Stalina. Przy swoim łóżku powiesiła zdjęcia komunistycznych przywódców niczym nastolatka wieszająca plakaty swoich idoli. 

Frida w tym okresie często malowała martwą naturę, ale z uwagi na to, że zażywała narkotyki i silne leki przeciwbólowe, jej obrazom brakowało dawnej precyzji i starannego wykonania. Starała się dużo malować, by zarobić na swoje leczenie i wspomóc finansowo Diega. Od 1952 r. jej martwe natury stają się bardziej wyraziste, pełne życia i emocji, na przekór problemom zdrowotnym. 

Frida coraz więcej piła i romansowała z kobietami. Pewna młoda malarka, u której zdiagnozowano uszkodzenie mózgu, miała na punkcie Fridy obsesję i zakochała się w niej do szaleństwa, ale Frida odrzuciła ją. Zrozpaczona dziewczyna zażyła truciznę i skonała na oczach Fridy w jej sypialni. 

Diego zachorował na raka penisa. Groziła mu amputacja, ale chorobę udało się wyleczyć dzięki naświetlaniom. Frida ubolewała nad tym, że nie może mu matkować jak kiedyś i opiekować się nim, bo sama była chora. 

Frida kilkakrotnie usiłowała popełnić samobójstwo, ale być może była to tylko chęć zwrócenia na siebie uwagi. Podczas świąt Bożego Narodzenia Frida zdarła z siebie gorset i wypadła na ulicę oszołomiona lekami przeciwbólowymi krzycząc „nigdy więcej”.

W latach 1953 – 54 jej twórczość została doceniona w Meksyku. Niestety kłopoty zdrowotne oraz ciężka depresja nie pozwalały jej w pełni cieszyć się sukcesem. Oto co można zaobserwować w jej horoskopie:
- koniunkcja dyrekcyjnego Księżyca do Słońca i opozycja do Marsa (luty 1953),
- przejście Jowisza przez Medium Coeli (kwiecień 1953),
- koniunkcja Jowisza do Księżyca (maj 1953),
- koniunkcja Jowisza do Wenus (wrzesień 1953 – kwiecień 1954),
- przejście Plutona przez ascendent (wrzesień 1953 – lipiec 1954),
- trygon Neptuna do Wenus (listopad 1953 – do końca życia),
- kwadratura Saturna do Merkurego (grudzień 1953 – do końca życia).

Na wiosnę 1953 r. zorganizowano w Mieście Meksyk pierwszą wystawę obrazów Fridy. Z powodu złego stanu zdrowia na inaugurację wystawy artystkę przywieziono do galerii i ułożono ją na łóżku, a goście podchodzili do niej pojedynczo, by się przywitać. Wystawa okazała się wielkim sukcesem. W dniu inauguracji wystawy Jowisz przechodził przez Medium Coeli w horoskopie malarki.
 
w środku: horoskop urodzeniowy Fridy, na zewnątrz: wystawa w Mieście Meksyk

W sierpniu problem z gangreną w nodze powrócił i konieczna była amputacja poniżej kolana. To zupełnie załamało Fridę i zniszczyło jej siłę psychiczną. Brak kończyny zaburzył jej poczucie estetyki. Ponadto w casa azul wraz z Diegiem zamieszkała Emma Hurtado, jego agentka (którą poślubił w 1955 r. już po śmierci Fridy). Artystka nie znosiła jej obecności, gdyż kobieta zbytnio rządziła się w jej domu. Emma musiała się wyprowadzić, by Frida mogła wrócić do swojego domu. Malarka z trudem przyzwyczaiła się do protezy, ale z czasem nabrała wprawy w chodzeniu. Zamówiła piękne buty, by ukryć swoje kalectwo.

W 1954 r. Frida coraz bardziej cierpiała, histeryzowała i terroryzowała otoczenie swoim zachowaniem. Jej relacje z Diegiem były złe, gdyż on już miał dość jej chorób. Natomiast obsesja Fridy na jego punkcie nie malała. Artystka była coraz bardziej uzależniona od leków i narkotyków. Wiosną powróciła do malowania. Namalowała „Martwą naturę”, „Fridę i Stalina”, „Marksizm uzdrowi chorych”, „Piece do wypalania cegieł”, „Viva la Vida”. 
 
"Viva la vida - arbuzy" - Frida Kahlo, 1954

 
Pod koniec życia Frida stała się bardzo kłótliwa i nieznośna. W czerwcu koniecznie chciała wziąć udział w wiecu poparcia obalonego prezydenta Jacobo Arbenza. Niestety niewyleczone zapalanie płuc  odnowiło się, co znacznie pogorszyło jej stan zdrowia.

Frida zmarła 13 lipca, kiedy Pluton utworzył zerową koniunkcję z ascendentem w jej horoskopie. Oficjalny powód śmierci to zator tętnicy płucnej, ale możliwe, że Frida popełniła samobójstwo. Dzień przed śmiercią Frida podarowała mężowi pierścionek, który był prezentem z okazji zbliżającej się rocznicy ich ślubu. 
 
w środku: horoskop urodzeniowy Fridy Kahlo, na zewnątrz: data śmierci
 
Ciało Fridy wystawiono w Pałacu Sztuk Pięknych, by mieszkańcy Miasta Meksyk mogli oddać cześć malarce. Później poddano je kremacji. Diego życzył sobie, aby po jego śmierci wymieszano prochy Fridy z jego prochami, ale tej prośby nie spełniono. Riverę, który zmarł 3 lata później, pochowano w Rotonda de los hombres ilustres.

W swojej autobiografii Diego napisał: Trzynasty lipca1954 był najtragiczniejszym dniem w moim życiu. Straciłem moją ukochana Fridę, na zawsze… Zbyt późno zdałem sobie sprawę, że najcudowniejszą częścią mego życia była moja miłość do Fridy.”[4]
  
W 1958 r. w casa azul otwarto muzeum Fridy Kahlo, gdzie spoczywają prochy artystki w prekolumbijskiej urnie w kształcie kobiety bez głowy. Diego włożył do urny ulubiony szal Fridy, co odkryto wiele lat po śmierci obojga artystów.


[3] Hayden Herrera „Frida. Życie i twórczość Fridy Kahlo”, Świat Książki, Warszawa 2003, str.162
[4] Hayden Herrera, op.cit., str. 359



Artykuł ukazał się w nr 3-4 (24-25)/2014 kwartalnika "Trygon" wydawanego przez Stowarzyszenie Astrologów w Polsce. 
 
Zapraszam do lektury pierwszej części artykułu, którą można znaleźć tutaj.

Polecam również artykuł na temat Diega Rivery, który ukazał się na łamach Astroportalu. Link do artykułu znajduje się tutaj.


1 komentarz: